Dzisiaj pogoda jest przepiękna. Słońce razi po oczach, ale nie jest gorąco, bo lekki wiaterek porusza delikatnie gałęziami drzew. Co chwilę zaciągam się cudownym świeżym powietrzem i wsłuchuję się w śpiew ptaków. Czuję, że nikt i nic nie jest w stanie zepsuć mi dzisiaj nastroju. Nawet ten przeklęty Zayn.
Wkraczam do szkoły z uśmiechem od ucha do ucha. Tym razem nie jestem pierwsza i ogromnie dziwi mnie ten fakt. A jeszcze dziwniejsze jest to, że w środku jest (oprócz mnie) tylko Zayn.
- Co ty tu robisz tak wcześnie? - pytam zdziwiona.
- Ostatnio wystawiłem twoją cierpliwość na ogromną próbę, więc stwierdziłem, że trochę ci się podliżę.
- Jakież to dojrzałe. - przewracam oczami.
- Ja nie jestem dojrzały, więc dlaczego to, co robię miałoby być dojrzałe? - pyta rozbawiony.
- A może będąc w takim wieku powinieneś wreszcie dorosnąć? - pytam, unosząc jedną brew ku górze.
- A może ja nie chcę dorosnąć? To, że jestem niedojrzały jest seksi. - uznaje.
- Według mnie nie jest. - stwierdzam.
- To pewnie dlatego, że jesteś taka nudna. - mówi.
- Wcale nie jestem nudna. - oburzam się.
- Udowodnij. - droczy się ze mną.
- Niczego nie muszę nikomu udowadniać, a już w szczególności tobie. - prycham zirytowana.
No proszę, a niby nikt i nic miało nie zepsuć ci dzisiejszego dnia. - śmieje się ze mnie moja podświadomość.
Na szczęście nie muszę się z nim dłużej męczyć, bo do środka zaczynają wchodzić tancerze oraz pani Green. No właśnie... Co ona tutaj dzisiaj robi?
- Przyszłam popatrzeć, jak idzie ci prowadzenie zajęć. - odpowiada na moje niezadane pytanie. - Masz coś przeciwko?
- Oczywiście, że nie. - odpowiadam z uśmiechem.
Kobieta siada na ławce w rogu pomieszczenia, a reszta ustawia się w tym miejscu co zazwyczaj.
- Dzisiaj ćwiczymy w parach. Dobieram was ja. Jace - kieruję swój wzrok na blondyna. - ty będziesz tańczyć z Alice. Tom będzie z Ashley, Jacob z Evelyn, Suzan z Victor'em, a Nick z Grace. Natomiast Zayn - popatrzyłam w jego brązowe tęczówki. - ty zatańczysz ze mną. To będzie nasz dodatkowy trening przed konkursem. - mówię.
O dziwo chłopak wcale nie wścieka się po moich słowach, tylko posłusznie staje obok mnie.
- Dzisiaj będziemy zajmować się tańcem, potocznie zwanym ,,tańcem namiętności''. Jak myślicie, o który taniec może mi chodzić? - pytam, przebiegając wzrokiem po wszystkich.
- Myślę, że to rumba. - odzywa się Nick.
- Bardzo dobrze. - mówię, kiwając głową z aprobatą.
- Lizus. - Zayn prycha pod nosem, a ja posyłam mu gniewne spojrzenie. - No co? To przecież prawda.
Ignoruję brązowookiego i kontynuuję.
- Dlaczego - według was - rumba nazywana jest ,,tańcem namiętności'' czy też ,,tańcem miłości''?
- Występuje w niej wiele wątków uwodzenia.
- Owszem. W rumbie partnerka wręcz uwodzi swojego partnera, wykonując kocie ruchy. Aby trochę przybliżyć wam te kroki przyniosłam płytę, na której przedstawiona jest rumba. Oglądniemy to nagranie, a następnie będziemy ćwiczyć.
Podchodzę do średniej wielkości telewizora i włączam płytę.
Kiedy nagranie się kończy parę dziewczyn marudzi, że nie da rady tego zatańczyć, a niektórzy chłopcy oblizują swoje usta i mierzą pożądliwym wzrokiem swoje partnerki. Oczywiście wśród nich jest też Zayn.
- Teraz każda para wybierze sobie jakąś część tańca i zaprezentuje ją. Może na początek... Nick i Grace.
Kiedy wszystkie pary zaprezentowały wybrane fragmenty, przychodzi kolej moja i Zayn'a. Pozwalam, aby to on wybrał moment, który zaprezentujemy.
- Myślę, że odpowiedni będzie fragment trwający od pierwszej do trzeciej minuty. - mówi z zadziornym uśmieszkiem. Mogłam się domyślić jego wyboru. Przystaję jednak na to ze względu na profesjonalność zawodową, którą muszę się wykazywać.
Stoję na środku sali wraz z chłopakiem. Ustawiam się w niedalekiej odległości od Zayn'a. Muzyka zaczyna grać, a wraz z nią moje ciało zaczyna się poruszać. Moja biodra kręcą się równo z resztą ciała, a dłonie wykonują uwodzicielskie ruchy. Tanecznym krokiem zbliżam się do niego i staję tyłem, podczas gdy on kładzie dłonie na moich biodrach. Kiedy uświadamiam sobie, że chłopak nie wie, co ma dalej robić, kładę dłonie na jego i podjeżdżam nimi w górę, następnie łapię jedno z jego ramion i stopniowo przejeżdżam w dół. Wykonuję pełny obrót, a po jego zakończeniu moja dłoń ląduje na lewej stronie jego klatki piersiowej. Udaję, że odpycham go od siebie, a na koniec po raz ostatni się do niego przybliżam i przejeżdżam palcami po jego policzku.
Oboje oddychamy głośno z powodu wysokiej temperatury panującej na sali, jak i zmęczenia. W brązowych tęczówkach mulata dostrzegam iskierki pożądania. Ignoruję to.
- Bardzo dobrze. - chwalę go. Co prawda jest parę niedociągnięć, które będziemy musieli jeszcze poćwiczyć, ale ogólnie dobrze tańczysz rumbę. Moi kochani - mówię, skupiając się na reszcie. - w przyszłym tygodniu przyjdźcie wcześniej. Mam coś ważnego do załatwienia i muszę wcześniej wyjść. Teraz możecie wracać do domu. Tym razem Zayn zostaje w środku, więc nie muszę go upominać.
- Czy mogłabym z tobą porozmawiać? - pyta pani Green, patrząc znacząco na Zayn'a.
- Zayn, idź do szklanej sali i chwilę odpocznij, ok?
- Dobrze. - odpowiada i potulnie udaje się we wskazane przeze mnie miejsce.
- O co chodzi? - pytam, skupiając całą swoją uwagę na staruszce.
- Nie bez powodu śledziłam dzisiaj to, jak prowadzisz zajęcia. Postanowiłam odejść na emeryturę. Dzisiaj przekonałam się, że jesteś na tyle dobrą nauczycielką, iż poradzisz sobie sama z tymi młodymi ludźmi. Oddaję ich w twoje ręce. Ufam, że moja decyzja jest odpowiednia.
- Oczywiście będę robić co w mojej mocy, aby się pani na mnie nie zawiodła. Bardzo dziękuję pani za wszystko, co pani dla mnie zrobiła. - mówię i przytulam się do kobiety.
- Jeżeli nie masz nic przeciwko to będę tu czasem wpadać, aby zobaczyć, jak sobie radzisz.
- Oczywiście. Nie mam nic przeciwko. - odpowiadam.
Mój wzrok na moment spoczywa na szklanym pomieszczeniu, w którym znajduje się Zayn. Właśnie wtedy uświadamiam sobie, że przetrzymuję chłopaka dłużej niż powinnam.
- Bardzo panią przepraszam, ale muszę już wracać do tego beztalencia. - śmieję się, wskazując na Zayn'a.
- Myślę, że uda ci się go zmienić. - mówi z uśmiechem.
- Już naprawdę muszę iść. Do widzenia.
- Życzę ci powodzenia, kochana.
- Dziękuję.
Szybko podchodzę do pomieszczenia, w którym jest brunet.
- Przepraszam, że musiałeś na mnie tak długo czekać, ale musiałam coś obgadać z panią Green. - mówię pośpiesznie.
- Spoko, nigdzie mi się dzisiaj nie spieszy. Czego chciała?
- Odeszła na emeryturę. - mówię smutno.
- Szkoda, lubiłem ją wkurzać. - śmieje się.
- Ty wszystkich lubisz wnerwiać. - stwierdzam, wzruszając ramionami.
- To prawda. Jaki taniec będziemy dziś ćwiczyć?
- A masz jakąś propozycję?
- Ja chętnie poćwiczyłbym jeszcze rumbę.
- To cudownie, bo właśnie nad szczegółami tego tańca chciałam z tobą porozmawiać i poćwiczyć go. - oznajmiam.
- Ta ,,rumba'' - wykonuje palcami cudzysłów w powietrzu. - chyba idzie mi całkiem nieźle, no nie? - pyta pewny siebie.
- Nie jest najgorzej, ale muszę się przyczepić paru szczegółów. Po pierwsze, kiedy twoja ręka przejeżdża od biodra do tułowia partnerki powinieneś mieć obciągnięte palce, a po drugie, kiedy tańczysz musisz robić to luźno i od czasu do czasu uginać kolana. - oznajmiam.
- No dobra, postaram się do tego zastosować. - mówi.
- Sprawdźmy. - mówię z delikatnym uśmiechem i ciągnę go za rękę na środek sali.
Chłopak stosuje się do wszystkich moich rad, co z lekka mnie zaskakuje. Nie spodziewałam się, że Zayn mógłby wziąć chociaż jeden taniec na poważnie.
- No popatrz, a mówiłeś, że nigdy nie nauczysz się tańczyć. Rumbę tańczysz świetnie i myślę, że możemy dać sobie z nią spokój. Na następnych zajęciach będziemy ćwiczyć tango. Teraz możesz już iść. - oznajmiam.
- No ok. To cześć.
- Część. - odpowiadam, a on bierze swoje rzeczy i wychodzi.
Ten dzień chyba jednak nie był taki zły.
***
Zayn przyłożył się do tańca i był całkowicie posłuszny wobec Tiffany. To całkowita nowość, prawda? :D
Czy nie wydaje Wam się, że ma w tym jakieś zamiary? o.o
Ten rozdział wyszedł mi wyjątkowo długi, miałam ostatnio duuużo weny :)
Musze nieskromnie przyznać, że ten rozdział mi się podoba XD A Wam?
Bardzo proszę o wyrażanie opinii w komentarzach :*
Kocham Was <3
Bardzo podoba mi sie rozdział i długość jest dłuższa więc duży +. Szczerze bardzo czekałam na scene w której będą tańczyć namiętnie i wgl. :P Czekam z niecierpliwością na kolejny i życze duzo weny ! :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba ^^
UsuńJednakże nie zdradzę, kiedy będą tańczyć ,,naprawdę namiętnie'' XD
Kocham <3
suuuuuuuuuuuuuuuuper kocham go
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście podoba mi się tak samo jak tobie i jest genialny!!!
OdpowiedzUsuńOstatnio również mnie nie opuszcza wena i mam napisane parę rozdziałów na zapas.
Pytasz o zamiary?
To chyba oczywiste, że chłopak chciał popatrzeć jak Tiffany kręci przed nim dupą i potrzymać ją gdzie nie gdzie. Niestety skończyło się tylko na bioderkach :(
Ale wiem, że stać Cię na więcej i już w krótce zobaczę taki rozdział :3 Jeśli wiesz co mam na myśli ;D
Buahahahaha... Nic, nic...
Bardzo podoba mi się ta skupiona na tańcu strona Zayn'a. Och i jest seksi ;***
Tak wracając do czwartego rozdziału, a konkretniej twojej odpowiedzi na mojego:
*Owszem moje słowa potrafią rozwalić wiele osób
*Nie raz rozpieprzyłam system
*Oprócz systemu regularnie wyrzucam telefon do śmietnika (raz był ubrudzony w mleku XP), i rozwaliłam również laptopa i tablet
*Huh, nasz chłoptaś się oprawił tak jak mówiłaś
*Zwiastun jest zajebisty
*Przyznaj, że te punkty fajnie wyglądają
*Nie masz mi za co dziękować. To jedynie ja mogę być wdzięczna, że piszesz takie cudeńka
Bardzo Ci Kocham i buziaczki ;****
<33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333( MOC SERDUSZEK!!!!!!! ) 3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
Ojej, jaki długi komentarz *.*
OdpowiedzUsuńHahahah, możliwe, że rzeczywiście miał właśnie takie zamiary, ale chyba tylko ty mogłaś to tak sformułować XD
Oczywiście wiem, co masz na myśli, ale taki rozdział nie pojawi się zbyt szybko, bo między nimi będzie coś iskrzyło, ale Zayn nie będzie mieć za łatwo z tym, żeby uwieść Tiffany ;D No pewnie, że Zayn jest seksi. Która nastolatka tak nie twierdzi? ;)
Ubrudziłaś telefon w mleku? XXXXXXXXXDDDDDDDDDD
Tablet i laptop rozpieprzyłaś? XD
I tak... punkty fajnie wyglądają ^^
I...I tak dziękuje :*****
Twoja moc serduszek jest boska <3
Kocham <333
Cześć Kochana!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za moją nieobecność, ale ostatnio dzień był dla mnie za krótki i ciągle brakowało mi czasu! Na szczęście wszystko już nadrobiłam. ;)
Bardzo dużo tu dialogów, co w żadnym wypadku nie jest złe! Nie oszukujmy się, każdy je uwielbia ;)
Co do rozdziału ( tego jak i poprzedniego) bardzo mi się podobały. Wyobraziłam sobie rumbę w ich wykonaniu, to musiało być mega sexi. ;3
Czytając nasunęło mi się pytanie, a mianowicie czy prywatnie masz coś wspólnego z tańcem, czy to tylko przypadek, że motyw tańca występuje w Twoim opowiadaniu?
Nie mogę doczekać się dalszych losów tej dwójki.
I <3 U. xx
Nie szkodzi, ja sama mam do nadrobienia z 4 blogi, bo nie miałam czasu ich czytać xd
UsuńJa też uwielbiam dialogi ^^
Ojj tak, to zdecydowanie musiało wyglądać sexi XD
Co do Twojego pytania to... nie. Aktualnie nie tańczę wcale :cc
Dlaczego smutne minki? Otóż przez dwa lata byłam cheerleaderką, ale musiałam z tym skończyć z powodu natłoku zajęć jaki miałam xd Bardzo tego żałuję, bo ludziom mówię, że wcale nie lubię tańczyć, a tak naprawdę taniec towarzyski mnie kręci :)
A pomysł na bloga wziął się stąd, że dzień przed tym jak zaczęłam pisać oglądnęłam film ,,Zatańcz ze mną'' XDD Swoją drogą jest świetny, naprawdę polecam :D
Wtedy też do mojej głowy wpadł Zayn ubrany w czarny garnitur z prostą sylwetką, sunący z gracją po parkiecie, no i po prostu musiałam to napisać *.*
Poza tym wszyscy mówią, że Malik nie umie tańczyć, a przez to jeszcze bardziej mi to pasowało do niego, a nie np. do Liam'a xd
Ale się rozpisałam XD
Kończę już, bo się uczyć trzeba :c
Kocham Cię <3
Ps: Kiedy dodasz rozdział na swoim blogu? Już nie mogę się doczekać :*
Jeśli chodzi o mojego bloga, to jestem w trakcie pisania. Mam nadzieję, że uda mi się dodać jeszcze dzisiaj! Spieszę się, bo mój laptop ostatnimi czasy odmawia posłuszeństwa i w każdej chwili może nawalić.
UsuńA co do Twojego tańca, to nie rezygnuj ze swoich pasji. Rozumiem, że może brakować Ci czasu, ale skoro już tego żałujesz to potem może być jeszcze gorzej. Trzymam mocno kciuki, aby udało Ci się z tańcami towarzyskimi. ;)
Kocham <3
Bardzo Ci dziękuję, może kiedyś będę miała coś wspólnego z tańcem, ale nic nie mogę obiecać xd
UsuńCzekam niecierpliwie i trzymam kciuki, że dodasz szybko :*
KC <3
super kiedy nn ? I mam takie pytanie tańczysz ??
OdpowiedzUsuńNastępny już się pojawił :D
UsuńPrzez poprzednie dwa lata trochę tańczyłam i nawet to lubiłam, ale w tym roku wcale xd
Choć bardzo możliwe, że jeszcze do tego powrócę :3